Tomas urodził się i wychowywał w szanowanej i radykalnie wierzącej rodzinie muzułmańskiej. Nawrócenie się do Chrystusa zmieniło całe życia Tomasa. Zobacz, jak do tego wszystkiego doszło!
WYWIAD: SEMINARIA DLA PRACOWNIKÓW KOŚCIOŁÓW W AFRYCE PÓŁNOCNEJ
Kościół w Afryce Północnej jest bardzo młody. Chociaż w pierwszych stuleciach po Chrystusie na południowym wybrzeżu Morza Śródziemnego byli wyznawcy Jezusa, kościół ten niemal całkowicie zniknął po rozkwicie islamu w VII i VIII wieku. Zaledwie kilkadziesiąt lat temu kraje takie jak Algieria, Tunezja, Libia i Maroko zaczęły znowu tworzyć lokalną wspólnotę. Jakie są ich wyzwania i jak Open Doors wspiera chrześcijan w ich trudnościach? Holenderski duszpasterz pracując z ramienia Open Doors wiele lat opiekował się północno-afrykańskimi przywódcami kościołów.
Jakie wyzwania stoją przed młodym kościołem w Afryce Północnej?
Największym wyzwaniem jest szkolenie nowych liderów. Prawie wszyscy przywódcy kościołów sami założyli Kościół. Teraz muszą przygotować innych na przejmowanie tych zadań.
Kolejnym wyzwaniem jest to, że młody kościół nie ma jeszcze solidnych fundamentów. Ludzie przychodzą do Kościoła, ponieważ poznają Jezusa, ale także sami członkowie kościoła są zazwyczaj bardzo młodzi w swojej wierze. Wielkim wyzwaniem jest podejmowanie decyzji w pewnych kwestiach etycznych i praktycznych. Nowi wierzący wnoszą swoje doświadczenia do Kościoła. Potrzebują nauczania, ale sam Kościół również musi się wiele nauczyć. Na przykład przywódcy muszą zdecydować, jak postępować w przypadku rozwodów.
Proszę opowiedz nam o seminariach, które prowadziłeś.
Seminarium opiera się na tym, czego Jetro nauczał w Biblii swojego zięcia Mojżesza: że duchowym przywódcą jest ktoś, kto reprezentuje swój lud przed Bogiem. Jetro mówi Mojżeszowi, że powinien głosić ludziom kazania, uczyć ich, organizować i być dla nich duszpasterzem. Kurs porusza tych pięć obszarów. Rozmawiam z nimi o ich tożsamości jako liderów, o tym, jak mogą przygotowywać i prowadzić kazanie, jak mogą nauczać ludzi i być dostępnymi dla nich poprzez opiekę duszpasterską oraz jak można zorganizować nowy kościół.
Czy widzisz różnicę między chrześcijanami na Zachodzie a chrześcijanami w Afryce Północnej?
Tak, na przykład, jak postępują z Biblią. Chrześcijanie w Afryce Północnej to wszyscy byli muzułmanie, a dla muzułmanów Koran jest świętą księgą, książką bez wad. Ponieważ wyrastali w takiej kulturze, wierzą, że nie można dyskutować o tekście biblijnym, że nie można powiedzieć, że werset wydaje się być sprzeczny z innym wersetem. Wierzą również, że Biblia jest Słowem Bożym, świętą księgą, na zachodzie nie wierzymy w księgę - wierzymy w Boga, który ją stworzył. Tutejsi chrześcijanie mówią tu jednak: "Kiedy nasi muzułmańscy sąsiedzi słyszą, że ośmielamy się zadawać pytania dotyczące tekstów Biblii, tracą do niej wszelki szacunek".
Na Zachodzie za normalne uważamy kwestionowanie rzeczy. Zadajemy nawet krytyczne pytania dotyczące naszej własnej wiary. W Afryce Północnej nie krytykujesz tego, w co wierzysz. Nigdy nigdy. Nie staram się tutaj zmieniać wiary chrześcijan, być może tylko ich postawy. Bardzo szanuję ten młody Kościół, ponieważ widzę cenę, jaką płacą i cierpienia, których doświadczają. Nauczam ich tylko naśladować Jezusa w ich codziennym życiu.
Jakie cierpienie odczuwają?
Być może istnieje oficjalna wolność religijna, ale rząd utrudnia życie chrześcijan Na przykład, nie pozwalając im posiadać budynku kościelnego. Cierpią również w społeczeństwie. Lider kościoła mieszkający na pustyni powiedział mi, że prawie co tydzień jego okna są rozbijane, ponieważ jest chrześcijaninem.
Jedną z rzeczy, którą podziwiam w tym młodym kościele jest chęć jego rozwoju. Co roku jeden z liderów, których szkolę, udziela chrztu setkom osób. Niewiarygodne. Kościół może wzrastać tylko wtedy, gdy jest gotowy cierpieć. Jeden z uczestników seminarium porównał go do bólu, jaki odczuwa kobieta podczas porodu: "Kościół, który nie cierpi, nie będzie widział nowego życia".
Czego Ciebie to nauczyło?
Nauczyłem się ich gorliwości i pragnienia Królestwa Bożego. Chcą pozyskać większą liczbę osób dla Jezusa Chrystusa. Rzadko widzę taką gorliwość w kościołach Zachodu.
Chrześcijanie kochają tu również swój kraj. Mieszkanie w tym kraju jest często bardzo trudne, ale wciąż są bardzo dumni z bycia jego obywatelami. Kiedy wróciłem do domu, zacząłem się modlić za swój kraj - coś, czego nigdy wcześniej nie robiłem. Oni modlą się w społeczeństwie milionów muzułmanów, robią to z zaangażowaniem, trwają w modlitwie za swój kraj oraz aby Bóg zbawił jeszcze wiele osób. Odczuwają do tego przynaglenie. Osobiście czuję się jakbym stracił to uczucie i jakby wiele kościołów na Zachodzie również je straciło.
Jakie informacje zwrotne otrzymujesz?
Pracownicy kościołów są zachwyceni, ponieważ szkolenie jest zarówno oparte bardzo mocno na Biblii, jak i praktyczne. Mówią, że naprawdę mogą z niego skorzystać. Jeden z nich powiedział mi: "Kiedy wracamy z kursu do domu, idziemy do naszych kościołów i stosujemy to, czego nas nauczyłeś".
Co możemy zrobić dla Kościoła w Afryce Północnej w ciągu najbliższych kilku lat?
Jest to wielka pułapka dla młodych kościołów, gdy stają się oni zależni od pomocy z zewnątrz. Musimy zrobić wszystko, aby stali na własnych nogach na biblijnych fundamentach. Potrzebujemy siebie nawzajem. Musi mieć miejsce interakcja: Oni myślą, że nas potrzebują, ale często nie zdają sobie sprawy, że my też ich potrzebujemy.
Prosimy, módlcie się za chrześcijan z Afryki Północnej!
Módlmy się za:
- pracowników młodego kościoła. Prośmy Boga, aby dał im mądrość i silną wiarę, którą będą potrafili przekazywać do swoich wspólnot.
- innych liderów, których rosnący Kościół rozpaczliwie potrzebuje.
- aby Pan obdarzył duszpasterzy czasem odpoczynku i wspólnoty z Nim, w którym będą mogli odpocząć i wzrastać duchowo.