Tomas urodził się i wychowywał w szanowanej i radykalnie wierzącej rodzinie muzułmańskiej. Nawrócenie się do Chrystusa zmieniło całe życia Tomasa. Zobacz, jak do tego wszystkiego doszło!
Nigeria: „to cud, że wciąż żyjemy!"
(Open Doors Polska) - Rankiem 7 kwietnia Rose wyszła z domu, nie przeczuwając niczego złego. Razem z mężem, Matthew, spodziewali się trzeciego dziecka. Tego dnia Rosa miała zaplanowaną wizytę kontrolną u lekarza. 7 kwietnia był początkiem pasma wielu tragicznych wydarzeń w życiu rodziny. Rose nauczyła się jednego, „Ten, który czuwa nad wdowami, nigdy nie śpi i nie drzemie”.
Bez środków do życia
Nbra Zongo to mała wioska w środkowej części Nigerii w stanie Plateau. Matthew zamieszkał tam z żoną i dwiema córkami, Esther i Joy. Prowadził mały kościół. Już w tamtym czasie ludność zamieszkująca okoliczne tereny była celem częstych ataków wędrownych pasterzy bydła z ludu Fulani. Mężczyźni z wioski powołali do życia straż sąsiedzką i ustalili między sobą dyżury, aby ostrzegać się przed nadchodzącym niebezpieczeństwem. Wieczorem 7 kwietnia przyszła kolej na Matthew. Był już w drodze powrotnej do domu, kiedy został postrzelony i zmarł. Rose wróciła do domu następnego dnia rano. Nie mogła uwierzyć w to, co się stało. Musiała pożegnać się z Matthew. „Zebrałam się na odwagę i objęłam go. Wyszeptałam krótką modlitwę, a potem musieliśmy opuścić to miejsce. Obejmowałam córki i płakałam”.
Życie wdów w Nigerii bywa bardzo trudne. Chociaż kultura przewiduje, że wdowa i dzieci znajdą opiekę w rodzinnym domu zmarłego mężczyzny, w praktyce często tak się nie dzieje. To właśnie przydarzyło się Rose. Teściowie oskarżyli ją o to, że przyczyniła się do śmierci Matthew. Przecież wyszła za niego za mąż, a potem zostawiła go samego w dniu jego śmierci! Krewni męża odebrali Rose większość bydła, zapasy żywności i wszystko, co miało jakąkolwiek wartość. Rose i dzieci zostali z niczym.
Niesiona słowem Bożym
W tym czasie rząd nigeryjski ogłosił godzinę policyjną w celu ograniczenia pandemii Covid-19. Walka o przetrwanie stała się jeszcze trudniejsza dla Rose i jej dwóch dziewczynek. „Nie miałyśmy pieniędzy na jedzenie. Ponieważ był to sezon na mango, żywiłyśmy się mango, ale sezon się skończył. Czasami kładłyśmy się spać bez posiłku. Wierzyłam, że tylko Pan Bóg może nam pomóc. To prawdziwy cud, że żyjemy!”
Potem rząd ogłosił pomoc dla obywateli kraju i Rose poczuła, że jeszcze nie wszystko stracone. Niestety akcje tego typu, często pomijają chrześcijan przy rozdzielaniu pomocy. Rose mówi: „Nie dostałyśmy tego jedzenia”. „Nasze nadzieje okazały się płonne. Nie miałem innego wyboru, jak racjonować jedzenie w oczekiwaniu na pomoc”.
W tym czasie Rose wielokrotnie rozmyślała nad Psalmem 119:11 – „W sercu swym przechowuję Twą mowę, by nie grzeszyć przeciw Tobie”. „Za każdym razem, gdy czytam ten Psalm, czuję się zachęcona, bez względu na to, w jakiej sytuacji się znajduję”- mówi Rose.
Rose urodziła trzecią córeczkę. Obecnie znajdują się w regionie kraju, gdzie Open Doors, dzięki wsparciu wielu darczyńców, może pomagać tysiącom chrześcijan, rozdzielając żywność, produkty higieniczne, dopłaty do czynszu i pomoc duchową.
Prosimy, módl się za Rose i jej córeczki, a także za innych chrześcijan w Nigerii:
- Dziękuj Jezusowi za opiekę, którą otoczył Rose i jej córki. Za jej odwagę i wiarę.
- Módl się o pocieszenie po stracie męża i ojca dla Rose i jej córek. O pocieszenie, którego źródłem jest Jezus.
- Módl się, aby Bóg położył kres przemocy w Nigerii i chronił społeczność chrześcijańską przed dalszymi atakami.
- Módl się, aby Ojciec Niebieski zaopatrywał swoje dzieci w Nigerii we wszystko, co jest im niezbędne do życia; módl się także za wszystkich tych, którzy niosą pomoc potrzebującym.
- Módl się za islamski lud Fulani; o duchowe przebudzenie i poznanie Jezusa Chrystusa.