Tomas urodził się i wychowywał w szanowanej i radykalnie wierzącej rodzinie muzułmańskiej. Nawrócenie się do Chrystusa zmieniło całe życia Tomasa. Zobacz, jak do tego wszystkiego doszło!
(Open Doors Polska) - Siedem lat temu w kwietniu nazwa „Chibok” zyskała smutną sławę: bojownicy Boko Haram przypuścili szturm na państwową szkołę dla dziewcząt w nigeryjskim mieście Chibok, gdzie 275 uczennic przygotowywało się do egzaminów. Napastnicy uprowadzili 230 z nich; do tej pory za zaginione uznaje się 111 dziewcząt. W zeszłym tygodniu w rocznicę napadu spotkali się krewni uprowadzonych; oni i ich córki potrzebują naszych modlitw.
„Czuję się, jakby minęło sto lat”
Oprócz niepewności, główną rzeczą, która ciąży rodzicom uczennic z Chibok jest poczucie, że zostali opuszczeni przez rząd. W rozmowie z Open Doors, Yakubu Nkeki Maina, rzecznik Stowarzyszenia Rodziców Porwanych Dziewcząt z Chibok, skarżył się, „Ze łzami w oczach błagaliśmy przedstawicieli władz o pomoc, ale ich uszy były głuche na nasze wołania”. Choć trudno nam ocenić działania rządu na rzecz uwolnienia porwanych, to niewątpliwie ostatnie siedem lat odcisnęło piętno na rodzicach dziewcząt. Jedna z matek, Yana Gana, opisuje to w następujący sposób: „Minęło siedem lat, a mnie wydaje się, jakby to było sto. Dzień i noc modliłam się i miałam nadzieję, że moja córka wróci do domu. Jeśli moja córka nie żyje, chcę to wiedzieć. Chcę móc pogrążyć się w żałobie. Pragnę, aby w moim sercu zagościł pokój. Nie mam siły żyć w niepewności”. Yana opowiada też, jak stres niekorzystnie wpłynął na jej stan zdrowia.
Boko Haram wciąż zabija
Sytuację pogarsza ciągły brak bezpieczeństwa w mieście, ponieważ Boko Haram nadal przeprowadza ataki w rejonie. Na przykład w Wigilię Bożego Narodzenia zaatakowali Chibok i pobliskie miasta. Terroryści przyjechali na motocyklach, strzelali do ludzi i podpalali domy. W jednym z miast napastnicy otoczyli kilku młodych ludzi, którzy przygotowywali się do porannego nabożeństwa bożonarodzeniowego. Zabili ośmiu z nich i podpalili kościół.
Są też dobre wiadomości: śluby, edukacja i praca
Kontaktowanie się z uwolnionymi dziewczętami z Chibok jest ściśle kontrolowane, ale od Nkeki Mainy dowiedzieliśmy się, że 39 z uwolnionych dziewcząt nadal uczęszcza do szkoły na „Uniwersytecie Amerykańskim w Nigerii” (w stanie Adamawa). 17 studiuje w USA, dwie ukończyły studia, a jedna została pilotem. „Dziękujemy Bogu, że po tym wszystkim, co przeszły, niektóre z nich zdecydowały się wyjść za mąż. Dziesięć z nich bierze ślub w kwietniu. Ale niektóre z dziewcząt nadal zmagają się z traumą i odmówiły pójścia do szkoły”, wyjaśnił Nkeki Maina.
Prosimy, módl się za dziewczęta z Chibok, ich rodziców i innych uprowadzonych:
- Podziękuję Jezusowi za wszystkie dobre wiadomości – za powrót normalności w życiu przynajmniej części uwolnionych.
- Módl się za dziewczęta, które nadal są przetrzymywane w niewoli, aby doświadczyły Bożego pocieszenia i opieki w cierpieniu oraz zostały wzmocnione w wierze. Módl się za krewnych porwanych, takich jak Yana Gana, aby Jezus przemówił do nich i napełnił ich swoim pokojem, aby w Nim znaleźli odpoczynek.
- Módl się za dziewczęta, które wróciły do rodzinnych domów, ale nadal zmagają się z następstwami uprowadzenia, aby doświadczyły uzdrowienia z traumy i odnalazły drogę powrotną do normalnego życia.