Świadectwa wiary

Iran: Chrześcijanin w więzieniu

(Open Doors Polska) - Kilkudziesięciu chrześcijan przebywa obecnie w więzieniu w Iranie. Według Światowego Indeksu Prześladowań Open Doors Iran zajmuje 9. miejsce wśród najniebezpieczniejszych dla chrześcijan krajów. Ci, którzy odwracają się od islamu w szyickim państwie, muszą liczyć się ze skrajnymi prześladowaniami, zwłaszcza ze strony władz. Wielu chrześcijan decyduje się na ucieczkę z kraju, podobnie jak pastor Victor Bet-Tamraz i jego żona Shamiram Isavi Khabizeh, których historię niedawno opisywaliśmy.

2020-09-04_Open_Doors_753x420_Iran_Detailpage.jpg

Pastor Wahid został uwięziony przez władze w Iranie z powodu swojej wiary

Izolacja nie jest końcem wspólnoty chrześcijańskiej

Bez uścisków w niedzielne poranki, bez wspólnych posiłków z braćmi i siostrami: chrześcijanie na całym świecie izolują się z powodu pandemii koronawirusa. Dla wielu chrześcijan w Iranie izolacja to nic nowego. Pastor Wahid* został aresztowany na spotkaniu kościoła domowego i umieszczony w izolatce na 36 dni. Dzieli się z nami tym, czego nauczył się w czasie swojego pobytu w więzieniu o duchowym współistnieniu w czasach izolacji:

Modlitwa za innych

„Izolacja to nie czas, by skupiać się na sobie. W więzieniu to modlitwa za innych utrzymywała mnie przy życiu. Nie miałem z kim rozmawiać i nie miałem Pisma Świętego, ale codziennie modliłem się za braci i siostry, którzy zostali ze mną aresztowani. Kiedy znów byliśmy wolni, usłyszałem, że inni robili to samo z myślą o mnie”.

Odprawianie pamiątki wieczerzy w małej grupie

„Kiedy zostałem przeniesiony do celi z innymi osadzonymi, spotkałem tam dwóch chrześcijan. Znaleźliśmy trochę soku i ciastka, usiedliśmy na górze trzypiętrowego łóżka i odprawiliśmy pamiątkę wieczerzy. To było wspaniałe uczucie. Dodało nam sił”.

Chociaż brakuje nam obecności ludzi, Jezus jest z nami

„Bardzo tęskniłem za moimi braćmi w wierze, kiedy zamknięto nasz kościół. A jeszcze bardziej w więzieniu. A teraz znowu z powodu pandemii. W tym czasie zrozumiałem, jak ważne są dla mnie spotkania z wierzącymi. Pod nieobecność tych, których kochamy, rośnie nasza miłość do nich. Przypomniano mi też w tym czasie o mojej zależności od Pana. Poza więzieniem jestem bardziej skłonny polegać na sobie lub na innych. Ale w więzieniu nauczyłem się całkowicie polegać na Panu. Myślę, że właśnie tego uczymy się w sytuacjach kryzysowych – wszystko, czego potrzebujemy, jest w Jezusie”.

*imię zostało zmienione